WIADOMOŚCI

Brawn: zakaz zamiany opon osłabił formę W04
Brawn: zakaz zamiany opon osłabił formę W04
Ross Brawn, szef zespołu Mercedes jest przekonany, że niedzielny spadek formy Mercedesa jest spowodowany przez wprowadzony przed GP Niemiec zakaz zamieniania kół, lewych na prawe i odwrotnie.
baner_rbr_v3.jpg
Nico Rosberg na szybkim torze Silverstone, tydzień temu sięgnął po zwycięstwo, co dawało nadzieję, że ekipa z Brackley najgorsze problemy z oponami ma już za sobą.

W Niemczech mimo zdobycia przez Lewisa Hamiltona kolejnego pole position, Mercedes na dystansie wyścigu ponownie zaczął tracić do głównych rywali.

Brawn jest zdania, że połączenie zakazu zamiany opon, który został wprowadzony na skutek problemów z oponami jakich doświadczyły ekipy na Silverstone, oraz wysokie temperatury w Niemczech, przyczyniły się do spadku formy wyścigowej W04.

„Konstrukcja opon zmieniła się. Uważam, że możliwość zamiany opon był dobrym sposobem na przesunięcie obciążeń opony” odpowiadał Brawn pytany o przyczyny dla których Mercedes znowu zaczął tracić tempo w wyścigu i nie był w stanie obronić pole position.

„Można było użyć ich w kwalifikacjach, potem przełożyć i mieć inne warunki podczas wyścigu.”

„Teraz nie można tego robić a dodatkowo uważam, że ponownie znajdujemy się na granicy możliwości temperaturowych opon i mamy z tym problemy.”

„Pierwsza część wyścigu była okropna. W drugiej, poziom paliwa spadł, zrobiło się nieco chłodniej i znowu znaleźliśmy się w oknie pracy opony.”

Zaczęliśmy notować całkiem dobre czasy, a to pokazuje jak krytycznie zachowują się opony w naszym aucie.”

„Z pełnymi zbiornikami paliwa na początku wyścigu, gdy staraliśmy się naciskać, przeciążyliśmy opony. Musimy znaleźć rozwiązanie tego problemu.”

Brawn przyznał, że po dobrych wyścigach w Kanadzie, Monako i Wielkiej Brytanii przed GP Niemiec cały czas miał obawy co do problemów z oponami.

„Nigdy nie sądziłem, że zupełnie uporaliśmy się z tym problemem. Wcześniej mogliśmy na przykład zamieniać opony z tyłu co nam pomagało, jednak ta opcja już nie jest możliwa. Na Silverstone nie było tak ciepło, w Montrealu także.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

13 KOMENTARZY
avatar
eutanazjusz

08.07.2013 12:38

0

No to przewaga wypracowana na nielegalnych testach poszla w las


avatar
kamnieft

08.07.2013 12:38

0

Pisalem o tym samym wczoraj.A bylo to tak ze Ferrari Lotus i Red Bull zamienialy opony od poczatku sezonu.Od Monaco zaczal to robic Mercedes co tez dalo im wyrazna zwyzke formy w niedziele. Teraz po zakazie zamieniania okazalo sie ze najlepszymu zespolami sa Red Bull i Lotus co nie jest przypadkiem bo juz rok temu oba zespoly najmniej zuzywaly opony z wiekszym naciskiem na Lotusa co wczoraj tez mozna bylo zaobserwowac.Wedlug mnje do konca sezonu prym beda wiodly Lotusy i Red Bulle moze z malym wyjatkiem na Monzie.Nieprzypadkowa napewno tez jest obecna tabela mistrzostw swiata kierowcow z takim samym ulozeniem jak na koniec zeszlego sezonu.Po prostu HAM RAI ALO i VET sa najlepszymi kierowcami w stawce bez dwoch zdan.


avatar
MarTum

08.07.2013 13:26

0

Tylko KUB brakuje ...


avatar
devious

08.07.2013 14:12

0

No i zagadka wyjaśniona do końca :) Pisałem o tym zamienianiu już tydzień temu i wszystko się zgadza - Merc "odkrył" trick podczas testów w Barcelonie i od Monaco to stosowali - a kilka ekip tak jak pisze @kamnieft już wcześniej - ale raczej wątpię, że od Australii. Lotus podejrzewam nie przekładał opon wcale bo po prostu ich bolid ich tak nie "zjada", zaś Ferrari, RBR, Toro Rosso czy Force India zaczęły później - stąd świetna dyspozycja Lotusa już w GP Australii a potem w różnych momentach sezonu zwyżka formy Red Bulla, Merca, Force India czy Toro Rosso. Symptomatyczne jest to, że po zakazie zamiany opon nagle tempo straciły te ekipy, które niedawno z formą eksplodowały - czyli Mercedes, Force India i Toro Rosso - w GP Niemiec wszystkie 3 ekipy miały gorszy wyścig niż qual... z kolei Lotus odzyskał mocno formę, Mclaren też... Oczywiście ma to też związek z temperaturami ale tak jak powiedział Brawn - im ktoś miał większy problem ze zuzyciem opon (tak jak Mercedes, Toro Rosso i Force India na pocz. sezonu) tym bardziej mu "przekładka" pomogła - i teraz znowu te ekipy mocno straciły. Sytuacja jeżeli chodzi o układ sił trochę wróciła więc do tej z GP Hiszpanii. Ale teraz znowu będą zmiany od GP Węgier więc znowu wszystko się może "wywrócić" do góry kołami. Przecież teraz mają być testy opon a potem lekko zmienione opony od GP Węgier. Znowu może się okazać, że jedni straca a inni zyskają. Aha i gdzie są wszyscy "jadący" po Pirelli, że to tylko i wyłącznie ich wina? Sami widzicie - tak jak pisałem kilka dni temu - jakby zespoły nie kombinowały z oponami, nie przekładały - to by nie było cyrku w Silverstone!


avatar
kempa007

08.07.2013 14:32

0

1. eutanazjusz mercedes już podczas Monako przekladal opony


avatar
Skoczek130

08.07.2013 14:34

0

Już o tym pisałem - wydawało się to nadwyraz prawdopodobne. Cóż, los jednak bywa przewrotny i sprawiedliwy - w końcu to przez eksplozje zakazano tego zabiegu. ;)


avatar
Skoczek130

08.07.2013 14:36

0

@devious - Force India mocno ucierpiało - dość powiedzieć, że di Resta był w stanie przejechać w Kanadzie 50 okrążeń i skończył na dobrych punktach. Ich akurat mi szkoda.


avatar
Skoczek130

08.07.2013 14:38

0

A co do krytyki Pirelli - najlepiej krytykować producenta. W końcu to ich "działka". Dobrze, że wszystko się wyjaśniło. Teraz można sobie zadać pytanie - czy faktycznie trzeba zmieniać opony, skoro problem rozwiązano?? ;) Ale oczywiście to tylko gdybanie. Pzdr


avatar
nonam3k

08.07.2013 15:02

0

5. Jesli Pirelli zrobilo by dobre opony nie bylo by cyrku z zamiana opon lewa/prawa


avatar
Jacko

08.07.2013 18:20

0

Czyli tajemnica wybuchających opon wydaje się być rozwiązana.Koła są ustawione pod pewnym kątem, tak iż opony bardziej zużywają się od strony wewnętrznej. Zwiększając ten kąt, powodowano, iż zużywały się trochę mocniej, ale za to na mniejszej powierzchni. Później zakładano używane już opony, ale zamieniając je miejscami. Zużyta, wewnętrzna strona szła na zewnątrz, gdzie jest mniejszy nacisk na asfalt. Jednak nie wzięto pod uwagę, że jeżdżąc po wysokich krawężnikach silverstone, ta zniszczona strona opon będzie się niszczyła jeszcze bardziej. I to chyba tyle. Wychodzi na to, że jednak więcej racji miało Pirelli, niż niektóre zespoły.


avatar
jareks88

09.07.2013 13:34

0

Moim zdaniem powinni skończyć z wyznaczaniem dwóch kompletów na wyścig. Z tych sześciu rodzajów jakie produkuje Pirelli to zespoły powinny wybierać dwa komplety na wyścig (poza oczywiście deszczowymi). Dodatkowo np. wszystkie rodzaje powinny być wykorzystane ileś tam razy w sezonie. Chyba byłoby ciekawiej.


avatar
devious

09.07.2013 15:34

0

@11 jareks88 Bardzo ciekawy pomysł! :) Ciekawe czy wszystkie zespoły wybierałyby takie same mieszanki czy np. Lotus brałby bardziej miękkie opony a Mercedes twardsze... Bardzo ciekawa kwestia :)


avatar
kumahara

11.07.2013 11:40

0

Wogóle niechby każda ekipa otrzymywała na sezon odpowiednią ilość opon każdej mieszanki i wykorzystywała je dowolnie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu